Oficer i szpieg

Sprawne kino, świetne aktorstwo, pieczołowicie odtworzone realia epoki. „Oficer i szpieg” w reżyserii Romana Polańskiego to film mocny w swojej wymowie, a jednocześnie powściągliwy w formie. Moja rada: przed seansem poczytajcie o aferze Dreyfusa. Znając historię, łatwiej się będzie film oglądało.

Prześladowanie mniejszości, cynizm ludzi będących u władzy, atmosfera zastraszania, szczucie, szantaż, degeneracja systemu, spreparowane dowody, fałszywe zeznania, inwigilacje, malowane na ścianach gwiazdy, rozbijane witryny… Skąd my to znamy?

Roman Polański stworzył dramat z wciągającą intrygą, a jego kanwą jest słynna afera Alfreda Dreyfusa, która wstrząsnęła Francją i zmieniła bieg historii. Dreyfus, oficer francuskiej armii, jedyny Żyd w sztabie generalnym, na fali antysemityzmu zostaje niesłusznie oskarżony o szpiegostwo na rzecz Niemiec, zdegradowany i skazany na dożywotnie więzienie w kolonii karnej na Wyspie Diabelskiej w Gujanie Francuskiej.

Głównym bohaterem najnowszego filmu Polańskiego jest jednak inny oficer Georges Picquart, który początkowo również przyczynił się do skazania Dreyfusa. I to z jego perspektywy opowiedziana jest historia. Gdy odkrywa, że uwięziony został niewinny człowiek podejmuje nierówną i samotną walkę. Na szalę rzuca wszystko: honor, dobre imię, karierę, groźbę wydalenia z armii. Śledzimy zaciekłą, upartą walkę jednostki przeciwko całemu systemowi, a twórcy rekonstruują drobiazgowe śledztwo, prowadzone przez Picquarta. Bohater bardziej niż człowieka broni prawdy, idei sprawiedliwości (tak naprawdę sam również nie przepada za Żydami). Gdy spotyka się z Dreyfusem, nie pałają do siebie sympatią i nie mają sobie zbyt wiele do powiedzenia.

W „Oficerze i szpiegu” odnajdziemy charakterystyczne dla Polańskiego poczucie zagrożenia, atmosferę inwigilacji. Potęgują to szare, przydymione, wręcz sine barwy, ciasne pomieszczenia, w których nie można otworzyć okien, wąskie korytarze, strome schody. W jednej ze scen spotkamy samego reżysera (stoi przy kominku podczas koncertu), co również jest znakiem rozpoznawczym jego obrazów.

„Oficer i szpieg” to sprawnie opowiedziana historia, dopracowana warsztatowo w najdrobniejszych szczegółach. Dla mnie jednak przewidywalna. Spodziewałam się, jaki będzie kolejny kadr, ujęcie, najazd kamery. W wypatroszonym podczas przeszukania mieszkaniu stoi pianino. Bohater oczywiście na nim zagra. Chyba za dużo oglądałam Polańskiego.