Na Zachodzie bez zmian

7/10

Jak ten świat się zmienia! Film z Netflixa rodem otrzymał aż dziewięć nominacji do Oscara, w tym jako film międzynarodowy. W kategorii tej „Na Zachodzie bez zmian” konkuruje z „IO” Jerzego Skolimowskiego. Skoro tak, musiałam nadrobić haniebne zaległości.  

Ekranizacja bestsellerowej powieści, którą faszyści palili na stosie. Akcja rozgrywa się w czasie I wojny światowej w okopach na terenie Szampanii. Młodzieńczy entuzjazm zderzony zostaje z machiną wojny. Żołnierze to tylko mięso. Film jest porażający naturalistyczny. Osmalone, okaleczone, pokiereszowane ciała, rozkładające się na zasiekach spuchnięte trupy. Zwłoki wiszące na drzewach – tak duża bywała siła wybuchu. Aż nienormalne jest to ekscytowanie się scenografią złożoną z trupów. Twórcy z wielką dbałością zrekonstruowali okopowe realia, broń, umundurowanie.  

Co mi przeszkadzało? Przerysowanie w przedstawieniu kontrastu między sadystycznym generałem a zwykłymi żołnierzami z okopów. No i te śpiące listki w norze. Zbyt ostentacyjny rozdźwięk między naturą a okrucieństwem wojny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *