Jutro będzie nasze
8/10
Film, który powinna zobaczyć każda kobieta. „Jutro będzie nasze” wzrusza, bawi i daje do myślenia. To także kolejny głos w polemice na temat kobiet i przypisywanych im ról.
„Jutro będzie nasze” to reżyserski debiut aktorki Paoli Cortellesi. Film szturmem zdobył kina w rodzimych Włoszech, pozostawiając daleko w tyle „Barbie”. Akcja rozgrywa się w powojennym Rzymie, w 1946 roku kiedy Włoszki po raz pierwszy mogły głosować w wyborach.
Główna bohaterka to niezwykle zaradna, pracowita (wręcz zaharowująca się), pomysłowa, przedsiębiorcza i, mimo wielu przeciwności, nie tracącą pogody ducha osoba. Mąż tyran i damski bokser. Złośliwy i domagający się uwagi teść. Życie w kieracie, z którego trudno się wyrwać. „Jutro będzie nasze” to brawurowo zagrany komediodramat o chęci wyrwania się spod tej męskiej dominacji. Obraz bawi, wzrusza i zaskakuje. Drwi także z naszych kinowych przyzwyczajeń. Jakich? Przekonajcie się sami.