Cudowne życie
7/10
Choć zapowiadane jako komedia, „Cudowne życie” nie do końca jest komedią. Nie jest też „odą do matek”. To raczej film o relacjach, wcale nie cudownych, niełatwych, pokiereszowanych, a niekiedy toksycznych. „Cudowne życie” to również świetne aktorstwo, dowcipne dialogi, humor i czułość. Dobra propozycja na wakacyjny czas. „Cudowne życie” w uroczy sposób zachęca, by zawalczyć o siebie i swoje potrzeby.
Film oparty jest na wspomnieniach Rolanda Pereza, który urodził się z poważną wadą stopy. Choć lekarze twierdzili, że dziecko nie będzie samodzielnie chodzić, matka nie przyjmowała do wiadomości takiej diagnozy. Przysięgła walczyć o cudowne życie dla syna. I w dużej mierze właśnie o tej walce jest ten film. „Cudowne życie” to także opowieść o matce, która traktuje syna jako potrzebujące opieki i wsparcia dziecko, nawet, gdy ten jest już dorosły. Bezgranicznie kochająca matka jawi się momentami jako postać niejednoznaczna, a nawet przerażająca. Życiem syna steruje nawet zza grobu. Nie przywykła kapitulować.
