Julia i Julie

7/10

„Julia i Julie” to pochwała masła! Nie oglądajcie tego filmu z pustym żołądkiem. W tym przypadku, będzie to doznanie masochistyczne, a burczenie w brzuchu zagłuszać będzie dialogi.

Dwa wątki, dwa czasy. Julia Child (Meryl Streep) to żona dyplomaty, która podczas pobytu w Paryżu odkrywa uroki miejscowej kuchni. Zaowocowało to książką, której w Stanach jeszcze nie było i która stała się bestsellerem. Przeniesienie kuchni francuskiej na amerykański grunt to wyczyn nie lada.

Julie Powell (Amy Adams), znudzona monotonna i niedocenianą pracą, postanawia stworzyć blog. Każdego dnia wypróbowuje przepisy ze słynnej książki kucharskiej Julii Child.

Dwie zupełnie różne kobiety. Dzieli je wiele, ale wiele też łączy. Obie postanawiają oddają się swojej pasji bez reszty, konsekwentnie realizują postawione cele, spełniają marzenia, mimo przeciwności. Oczywiście z dwojga aktorek zdecydowanie lepiej wypada Meryl Streep, Ona jest w stanie zagrać dosłownie wszystko! „Julia i Julie” to dobra propozycja na przyjemny wieczór (nadrabiam braki na Netflixie). Obraz może zachęci kogoś do dłuższego pobytu w kuchni?    

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *