Nowy porządek

7/10

Obrazy Michela Franco to kino konfliktu. Najnowszy film „Nowy porządek” budzi kontrowersje i dzieli publiczność. Część zarzuca reżyserowi rasizm, klasizm i epatowanie przemocą.

„Nowy porządek” to film, którego nie da się zostawić w sali kinowej. Zostajemy wrzuceni w środek krwawej, brutalnej rewolucji, która nie bierze jeńców (jeśli już, to tylko pozór). Wszystko zaczyna się od wesela, a to nie wróży niczego dobrego (patrz Coppola i Smarzowski). Wtargnięcie na przyjęcie rebeliantów burzy dotychczasowy „porządek”.   

„Nowy porządek” to przygnębiająca, przerażająca i szokująca wizja przyszłości. Niestety, najwięcej tracą ci, którzy starają się zachować przyzwoicie.  Krew, przemoc, masowe mordy, absolutny fatalizm. Nie ma żadnej nadziei. Widz sam zostaje zakładnikiem, a po seansie trudno się otrząsnąć.  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *