Pięć diabłów

7/10

Opowieść o niespełnieniu, niezrealizowanych marzeniach, tłumionych pragnieniach, pogrzebanej miłości i życiu odłożonym na później. A wszystko przyprawione szczyptą magii.

„Pięć diabłów” to film z pogranicza gęstego dramatu, baśni i thrillera. W najnowszym obrazie Lei Mysius poznajemy 8-letnią Vicky i jej rodziców. Dziewczynka posiada niezwykły dar – bardzo wyostrzony węch. Ponadto kolekcjonuje zapachy, zamykając je w słojach. Największą czułością darzy ten z napisem „mama”.

Tytuł obrazu nawiązuje do nazwy alpejskich czterotysięczników, u stóp których dzieje się akcja. Tak też nazywa się klub sportowy, miejsce ważnych wydarzeń. Reżyserka niespieszenie odsłania karty, ujawniając tragiczną historię, która wydarzyła się w małym, pozornie spokojnym miasteczku. Dzięki niezwykłym zdolnościom dziecka, zapach przenosi do źródła, możemy poznać skrywaną tajemnicę sprzed lat i zrozumieć wycofanie, dystans i samotność matki (w tej roli świetna Adele Exarchopoulos).   

W „Pięciu diabłach” otrzymujemy mieszkankę humoru i melancholii, groteski i powagi, realizmu i magii. Przejmująca scena karaoke z piosenką „Total Eclipse of The Heart” na długo zapadnie w pamięć.